wtorek, 21 września 2010

8 Kobiet




Że ne sa pa, ze mapel Małgosia i om nom nom na widok ślimaka/wina (hi hi). W pełni wystarczające drobnostki, by przerzucić lingwistyczny (i międzykulturowy też) most porozumienia między polakami a francuzami, bez korzystania z miniaturowych i podręcznych słowników. Celnym i pożądanym pomysłem jest wspomnienie również o klasykach: Proust, Baudelaire (terrifą!) albo Isabelle Adjani i Alain Delon (magnifik!), ale to pójście na łatwiznę, porównywalne do napomknięcia o Kieślowskim i Wałęsie, kiedy się mówi o wielkich, polskich postaciach. Truizmy są sprzeczne z wszędobylskim oczekiwaniem na oryginalność i błyskotliwość (blaaaa blaaa), to co w takim razie? Może coś z zupełnie innej beczki (nie ma co, żarty i nawiązania do popkultury zawsze były moją mocną stroną, nie?).

Przed kilkoma laty wielkim objawieniem stał się François Ozon, to do niego należy wskrzeszenie z aktorskiego niebytu (różnorakie zawirowania) Charlotte Rampling i udowodnienie, że kino kobiece niekoniecznie musi być domeną pań, jakkolwiek by to nie zabrzmiało. Tytuły takie jak: Pod piaskiem, Basen, Krople wody na rozpalonych kamieniach (uwielbiam już za sam tytuł!) albo 8 Kobiet kipią od emocji a skrzętne i dokładne odmalowanie kobiecych cech(zazdrość, zawiść etc) sprawia wrażenia, jakby w reżyserze siedziały dwie osobowości i ta druga była cała w całości przesiąknięta estrogenem.

8 Kobiet jest o tyle fenomenalny, że łączy kilka konwencji gatunkowych, bez godzenia w któryś z nich, a to mogłoby skończyć się niezamierzonym pastiszem. Bo czego w tym filmie nie ma? Mamy kryminał (rozwiązywanie zagadki w sherlockowskim stylu), dramat (rodzinne komplikacje) i musical (serio, śpiewają..). Plus poczucie, że to nie jest film fabularny, tylko teatr telewizji. Decydując sie na wplecenie teatru w film istnieje niebezpieczeństwo, że to aktor wyjdzie na pierwszy plan i to na nim będzie skoncentrowane oko widza, na tym, to co się z nim (aktorem..) dzieje, a gdzieś na drugim planie będzie fabuła. U francuskiego reżysera te dwa czynniki rozgrywają się równomiernie. I ja to kupuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz